sobota, 15 grudnia 2012

"Koń, by się uśmiał "

Z nagłówka domyślacie się, że będą dowcipy o koniach . : D . Owszem, dodam jeszcze kilka uśmiechniętych koni . < 3 . Mam nadzieję, że będzie się podobać : D . 

Podczas treningu spłoszony koń poniósł jeźdźca.
- Dokąd tak pędzisz ?- krzyczy kolega.
-Nie wiem ... Zapytaj konia, ja tu tylko siedzę ! 

Chłop kupił konia i orał nim przez cały dzień. Po powrocie do domu zmęczony koń rozłożył się na łóżku .
Chłop się zdziwił:
-Coś takiego! Koń w łóżku!
-A co? Myślałeś, że po całym dniu harówki będę jeszcze pomagał twojej żonie w kuchni ? 

Turysta rozmawia z dorożkarzem .
-Czym karmi pan swoje konie ? 
-Którego?Karego czy siwego?
-Powiedzmy-siwego
-Owsem i kukurydzą. 
-Rozumiem. A karego ?
-Też owsem i kukurydzą.
-A ile czasu spędzają na wybiegu ? 
-Który? Kary czy siwy?
-Siwy.
-Trzy godziny dziennie.
-A kary ?
-Też 3 godziny dziennie
- No to, jeżeli z oboma końmi postępuje pan tak samo, dlaczego za każdym razem pyta się pan, czy mówię o karym, czy o siwym ?
-Dlatego, że ten siwy jest mój.
-Aha, rozumiem. A kary ?
-Kary też . 

Na targu sprzedawane są konie. Przy jednym z nich stoi zainteresowany klient i mówi do właściciela :
-Ten koń jest ślepy.
-Ależ skąd - odpowiada właściciel - Proszę się na nim przejechać .
Klient wsiada na konia i gna na nim . W pewnym momencie widzi przed sobą ścianę o nagle uderza w nią . 
Poturbowany idzie do właściciela i mówi :
-A nie mówiłem, że ten koń jest ślepy ? 
Na to właściciel : - Ślepy, ślepy, ale jaki odważny ...

Grupa początkujących jeźdźców próbuje ruszać kłusem:
-Wio!Wio!.- woła jeden z nich do konia.
-Nie "wio" tylko łyda- wrzeszczy instruktor.
Na to delikwent woła jeszcze głośniej:
-Łyda! Łyda!

-Dlaczego pani konie mają turbany na głowach? - pyta policjant dziewczynę ?
-Bo to są konie czystej krwi arabskiej .

Jeden koń skarży się drugiemu:
-Mój właściciel mnie wykorzystuje. Haruję cały dzień i mam tego dosyć.
-No to napisz list do Greenpeace lub innej organizacji chroniącej zwierzęca . 
-Coś ty! Jak mój pan zauważy, że umiem pisać, to będę mu musiał jeszcze odwalać papierkową robotę.

Jedzie gospodarz furmanką, zatrzymuje go znajomy :
-Panie gospodarzu - pyta się znajomy - co tam pan wiedziesz pod tą plandeką?
-Siano - szepcze gospodarz .
-A dlaczego mówicie szeptem ? - dziwi się znajomy. 
A gospodarz na to : 
- Żeby koń nie usłyszał .

Jechał chłop wozem i uderzył konia batem. Koń odwraca łeb i mówi:
- Jak mnie jeszcze raz uderzysz, to ci tak z kopa oddam, że się w lustrze nie poznasz!
Chłop zdziwiony:
- Pierwszy raz w życiu słyszę - żeby koń mówił!
- Ja też - przytaknął siedzący obok chłopa pies.

W gospodzie przy butelce wódki spotykają się dwaj chłopi. Jeden mówi:
- Mój koń jest bardzo mądry.
- Dlaczego? - pyta drugi.
- Gdy gadam: "Idziesz, czy nie?", to on idzie albo nie.

Pewnego razu sołtys spogląda na ręce Antka i pyta:
- Gdzieś stracił palce u prawej ręki?
- A no ze dwa roki temu włożyłem rękę koniowi do pyska, żeby zobaczyć ile ma zębów. Wtedy koń zamknął pysk, żeby zobaczyć ile ja mam palców

Wchodzi koń do pubu, zamawia sobie piwo.
-Należy się 15 złotych - Informuje barman.Koń płaci i sączy sobie powoli przy ladzie.- Nieczęsto widujemy tu konie - zagaduje zaciekawiony barman.- Nic dziwnego. 15 złotych za piwo ?!


Jedzie furmanka weglarz z weglem.
Droga jest dluga, kreta i w dodatku prowadzi pod góre.Wreszcie dojechal do wioski, zatrzymal sie na placu i wola:- Luuudzieee wegiel wam przywiozlem.Na to odwraca sie kon i mówi:- Tak...jasne, ty przywiozles?!

Idzie gniady koń przez pustynie, zauważa idącego w przeciwnym kierunku Osła:
-cześć ośle-powiedział koń
-cześć-odpowiedział osioł.
-A jakiej ty jesteś maści-spytał osioł.
-Gniadaj odpowiedział koń.
ihaihaihaiha-zaśmiał się osioł, i odpowiedział:A, ja jestem rasowym andaluzem.


Koń ze spryskiwaczem KOńewka
Koń z trawą w gębie KOńczyna
Bardzo szybki koń KOńdycja
Koń - zawadiaka KOńflikt
Koń z tramwaju KOńtroler
Koń ze złamaną nogą KOńtuzja
Koń na wyścigach KOńkurs
Koń z miasta KOństantynopol
Koń z hamulcami KOńtra
Koń z kolegami KOńtrabanda
Koń - miłośnik alkoholu KOńak


 Chodzi leśniczy po lesie i spotkał kłusownika:
-co pan robi!-pyta leśniczy.
Na to odpowiada kłusownik:
-kłusuję...i pokłusował dalej.


Myślę, że się podobało : D. 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz